
W sierpniowy weekend jedna z wolontariuszek, Justyna, zostawiła w fundacyjnej kociarni smartfon.
Zapomniała.
Telefonem zainteresowały się koty. Dzięki temu powstały jedyne w swoim rodzaju zdjęcia, pokazujące, jak wygląda życie w kociarni z punktu widzenia kotów.
W dzień i w nocy.
Malinowski:

Noga Białasa i czarny Czubek:

Czubek:

Moly, w tle Mini, na drugim planie – Białas:

Kubuś z nosem w obiektywie, w tle posila się Nosek:

Dropsik:

Łeb, na drugim planie – Snajper:

Mini:

Żelka:

Białas:

Kawałek Mikroba:

Diabeł Tasmański i Żelka:

Gdybyśmy z Zuzią nadal byli w Fundacji może kumple nam też zrobiliby jakąś fajną fotkę.
Punkt widzenia kotów jest jedynym słusznym punktem widzenia. Miau!